FOX Profesjonalna maszynka do włosów fryzjerska

Jest to zdecydowanie najlepsza maszynka jakiej używałem. Przesiadłem się z modelu Fox Tango. Absolutnie warto dopłacić. Moc - 10000 obr/min, mocno czuć różnicę z tańszymi i wolniejszymi modelami. W końcu czuć jak profesjonalna maszynka. Po pierwsze tnie dużo lepiej, np. teraz łatwo mi zgolić włosy zebrane przy użyciu grzebienia jak robią to fryzjerzy, w tańszych modelach było to mission impossible. Hałas i wibracje - nie zgodzę się, że wibracje w jakikolwiek sposób obniżają komfort użytkowania. Przez to, że silnik kręci się szybciej - jest większa częstotliwość ruchów, przez co zarówno wibracje jak i hałas wydają się zdecydowanie mniejsze niż w wolniejszych/tańszych modelach. Porównuję z chwalonym Fox Tango i jakimś Philipsem do 150 zł. Nakładki - nakładki są magnetyczne, pierwszy raz mam takie, i zastanawiam się dlaczego wszystkie modele tego nie mają, super sprawa. Mamy 6 nakładek, oprócz standardowych 3,6,10,13 jest też 1,5mm i 4,5mm. I w końcu mój skin fade nie ma widocznych linii. Oprócz tego są oznaczone amerykańską skalą np. 0 (1,5mm), 1 (3mm) itd dzięki czemu jak się uczyłem z YouTube jak obcinać w pandemii to wiedziałem, których użyć. Ostrze regulowane od 0,3-3mm. Tnie tak krótko, że nie potrzebuję golarki. I tu trzeba delikatnie bo na 0,3mm zaczęło mi podrażniać naskórek. Używam też do stylizacji zarostu. Waga ok 260g czyli standardowo. Czuć porządność w wadze. Dioda LED, będzie świecić na czerwono jak bateria będzie na wyczerpaniu. Nie ma pełnego wyświetlacza LED jak w Fox Tango ale po co.. Ergonomia i wytrzymałość - Fox Tango był chyba ładniejszy, obłe kształty itd jednocześnie sprawiał wrażenie mniej wytrzymałego i bardziej delikatnego. Tutaj chwyt jest pewniejszy, plastik jest matowy, z wypustkami, metal jakby grubszy. Reasumując, najlepsza maszynka do 250 zł jaką miałem. Bardzo polecam.