Dbamy o Twoją prywatność
Dzięki plikom cookies i technologiom pokrewnym oraz przetwarzaniu Twoich danych, możemy zapewnić, że dopasujemy do Ciebie wyświetlane treści.Wyrażając zgodę na przechowywanie informacji na urządzeniu końcowym lub dostęp do nich i przetwarzanie danych (w tym w obszarze profilowania, analiz rynkowych i statystycznych) sprawiasz, że łatwiej będzie odnaleźć Ci w Allegro dokładnie to, czego szukasz i potrzebujesz.Administratorem Twoich danych będzie Allegro oraz niektórzy partnerzy, z którymi współpracujemy.
Ułatwienia korzystania z naszych stron, prezentowania spersonalizowanych treści i reklam oraz ich pomiaru, tworzenia statystyk, poprawy funkcjonalności strony.Zgodę wyrażasz dobrowolnie. Możesz ją w każdym momencie wycofać lub ponowić w zakładce Ustawienia plików cookies na stronie głównej. Wycofanie zgody nie wpływa na legalność uprzedniego przetwarzania.
polityka plików cookiespolityka ochrony prywatnościTest myszki Genesis Xenon 330 – efektowna i wygodna
Xenon 330 to przystępnie wyceniona myszka o ergonomicznym kształcie. Posiada sensor PixArt PAW3212 o maksymalnej rozdzielczości 4000 dpi, ma łącznie osiem przycisków i nie brakuje jej podświetlenia RGB. Przekonajcie się, czy warto ją kupić.
Czas czytania: 10 min
W portfolio marki Genesis znajdują się dwie rozbudowane serie myszek – Krypton i Xenon. Pierwsza skupia symetryczne lub tylko nieznacznie wyprofilowane myszki o klasycznej konstrukcji, druga zawiera urządzenia ergonomiczne, o bardziej eksperymentalnej konstrukcji. Nowy Xenon 330 plasuje się na trzecim miejscu w hierarchii tej drugiej linii, ale według producenta ma zapewnić wysoką funkcjonalność i nienaganne osiągi, zadowalające nawet bardziej wymagających graczy. Myszka została wyceniona na 89 zł, czyli nie należy do najtańszych, ale nie jest też droga. Czy zastosowany sensor rzeczywiście satysfakcjonuje precyzją?
Specyfikacja Genesis Xenon 330
- konstrukcja: ergonomiczna
- sensor: optyczny PixArt PAW3212 (od 500 dpi do 4000 dpi)
- interfejs: USB 2.0
- maksymalna szybkość: 0,76 m/s (30 ips)
- maksymalne przyspieszenie: 10 G
- odświeżanie: 500 Hz
- liczba przycisków: 8
- żywotność przycisków: 10 mln kliknięć
- podświetlenie: RGB PRISMO EFFECT
- długość kabla: 180 cm
- wymiary: 124 x 75 x 41 mm
- masa: 90 g (bez kabla)
Wyposażenie
Mysz jest zapakowana efektownie i solidnie, wewnątrz pudełka zabezpiecza ją plastikowa foremka. W zestawie znajduje się jedynie instrukcja obsługi, ale do akcesoriów można zaliczyć też opaskę z rzepu zamocowaną na kablu myszki.
Konstrukcja
Pierwsze wrażenie jest pozytywne. Widać, że producent inspirował się kształtem i wzornictwem myszki Razer Basilisk. Xenon 330 to również myszka z podpórką na kciuk, wykonana z matowych tworzyw sztucznych i ozdobiona efektownymi liniami, wytłoczonymi po bokach. Nie brakuje diod RGB, które rozświetlają boki i ogumowaną rolkę. Wykonanie nie rozczarowuje – plastiki są sztywne, dobrze spasowane i odpowiednio obrobione. Nie mam również zastrzeżeń do ceny urządzenia.
Przyciski główne zostały wydzielone od pokrywy. Prawy jest wypukły i skośny, lewy natomiast wyraźnie wklęsły. Rolka została wbudowana w połyskujący panel, który również jest wklęsły, ma półprzezroczyste boki i gumowy bieżnik. Obok niej są dwa przyciski do zmiany dpi bez nadrukowanych oznaczeń. Wbudowane diody RGB nie zawodzą – emitują jasne i nasycone światło, jednolicie podświetlają paski po bokach i logo z tyłu obudowy.
Lewy bok jest wklęsły i uformowany na kształt podpórki na kciuk, a do tego lekko ogumowany. Płaskie przyciski boczne zostały zamocowane wysoko, wcinają się w pokrywę myszki. Prawy bok wykończono identycznie, posiada on wytłoczone linie, ale został nieznacznie inaczej wyprofilowany, jest minimalnie wgłębiony.
Na spodzie umieszczono trzy duże ślizgacze – z przodu, z tyłu i bezpośrednio pod podpórką na kciuk. Obok niej (podpórki) można dostrzec także pojedynczy przycisk, wpuszczony w obudowę, który służy do zmiany efektów podświetlenia RGB. Kabel wpięto w centrum przedniego boku, dość blisko dolnej krawędzi myszki. Przewód mierzy 180 cm, jest zabezpieczony oplotem i zakończony wtyczką USB z rdzeniem ferrytowym.
Użytkowanie i ergonomia
Mysz wyprofilowano ergonomicznie i przystosowano do użytkowania przez praworęcznych graczy. Kształt nie wymusza jednak chwytu i rozstawu palców, producent pozostawił wybór użytkownikowi. Ogólny komfort jest wysoki, ponieważ urządzenie ma optymalne wymiary. Dzięki temu myszka umożliwia chwyt pełną dłonią (palm grip) w przypadku mniejszych i średnich dłoni, ale jest na tyle kompaktowa, że w grę wchodzą także chwyty palcami (fingertip grip i bardziej agresywny claw grip). Mam średniej wielkości dłonie, a mysz mogłem chwycić wygodnie każdym rodzajem chwytu.
Palce można rozstawiać dowolnie, czyli oprzeć dwa na przyciskach głównych (1+2+2) lub trzy (1+3+1), ponieważ na lewej stronie nie ma specjalnych schodków na palce. Co ciekawe, mimo ergonomicznej podpórki na kciuk, możliwa jest także gra na niskich ustawieniach czułości (low-sens) – mysz jest lekka, waży około 90 g, więc podrywanie jej z podkładki nie stanowi wyzwania. W rezultacie Xenon 330 to ergonomiczna mysz, która w dużej mierze posiada cechy konstrukcji symetrycznej, więc powinna zadowolić także fanów dynamicznych strzelanek.
Przyciski główne zasługują na pochwałę. Mają donośny, lekko metaliczny klik, który jest przyjemny dla uszu. Skok przycisków jest średni, odskok dynamiczny, a dno odpowiednio twarde – wyczuwalna jest tylko minimalna amortyzacja przy maksymalnym wduszeniu przycisku. Rolka podpada, stawia trochę za duży opór podczas obrotu. W dół okręca się gładko i stopniowo, w górę, niestety, brzydko terkocze i szoruje. Możliwe, że to przypadłość sztuki testowej – rolka sprawia wrażenie, jakby nie była do końca sprawna. Jej klik jest jednak bez zarzutu, równie dobry, co przycisków głównych. Bardzo dobrze sprawują się także przyciski dpi na szczycie obudowy, które są twarde i sprężyste. Natomiast przyciski boczne mają standardowe wady, czyli są znacznie miększe, zbyt głębokie i nie tak sprężyste, jak pozostałe przyciski, ale swoje zadanie spełniają.
Ślizg myszki jest wzorowy, ale szkoda, że zabrakło jeszcze jednego ślizgacza z prawej strony. Mysz się nie chwieje, ale w trakcie gry techniką low-sens możemy przypadkowo zahaczyć o podkładkę prawą stroną obudowy. Kabel mógłby być zamontowany trochę wyżej, również potrafi lekko trzeć o podkładkę. Przewód jest, niestety, sztywny i dość ciężki, trzeba go uprzednio dobrze rozprostować i ułożyć.
Oprogramowanie
Producent udostępnia prosty program do konfiguracji, który może nie zachwyca stroną graficzną, ale zadowala możliwościami.
Na środku okna znajduje się grafika przedstawiająca myszkę, a z lewej strony jest siedem ponumerowanych funkcji odpowiadających przyciskom. Niestety nie ponumerowano przycisków na samej grafice myszki, więc na pierwszy rzut oka nie widać, który przycisk konfigurujemy. Jeśli jednak znamy angielski w stopniu podstawowym, raczej nie będziemy mieli problemu z ich rozróżnieniem.
Pozostałej konfiguracji dokonuje się za pomocą zakładek z prawej strony. Pierwsza pozwala ustawić sześć poziomów dpi, zmienianych domyślnie przyciskami na pokrywie. Zakres regulacji sięga od 400 dpi do 4000 dpi, ale skok jest różny – wynosi 200 dpi, 300 dpi, 500 dpi oraz 600 dpi pod koniec skali. Każdemu poziomowi można nadać inny kolor, który jest wyświetlany przez logo na obudowie myszki. Kolejna zakładka konfiguruje podświetlenie (11 efektów i ich wyłączenie), następna parametry kursora, a ostatnia odświeżanie (maksymalnie 500 Hz).
Uwaga! W oprogramowaniu jest domyślnie włączona akceleracja („Improve pointer precision” w zakładce „Mouse Parameter”), więc warto ją dezaktywować w trakcie pierwszej konfiguracji.
Wydajność
Sensor PAW3212 to przeciętny czujnik optyczny, który nie zachwyca osiągami. Wątpliwości budzi odświeżanie 500 Hz, które w teorii jest wystarczające, ale 1000 Hz to już od dawna standard w myszkach gamingowych. Według specyfikacji prędkość maksymalna jest też bardzo niska (0,76 m/s), co nie napawa optymizmem.
Niestety w praktyce realna rozdzielczość maksymalna wynosi 2400 dpi. Wszystko powyżej jest już interpolowane, czyli rozdzielczość jest sztucznie zwiększona – myszka wstawia dodatkowe, „puste” piksele. Moim zdaniem 2400 dpi jest i tak w pełni wystarczające, sam gram na ustawieniu 800 dpi, ale tak duża interpolacja świadczy o klasie sensora. Poszczególne ustawienia rozdzielczości oraz odświeżania są poprawnie raportowane w programach testujących, mimo wszystko 500 MHz to i tak niezbyt imponujący wynik. Lepiej wypadła prędkość maksymalna – według specyfikacji wynosi niecałe 0,8 m/s, a w praktyce na ustawieniu 800 dpi rozpędziłem myszkę do 1,33 m/s. To nadal nic specjalnego, może nie wystarczyć do szybkich gier sieciowych.
Mysz nie daje też pełnej kontroli nad kursorem. Widać predykcję, czyli przyciąganie kątowe – Xenon 330 prostuje ruch myszki w poziomie. Do tego występuje także lekka akceleracja, mimo wyłączenia stosownej opcji w oprogramowaniu. W efekcie mysz sprawdza się dobrze w grach dla pojedynczego gracza, ale może ograniczać ruchy w grach sieciowych.
Kształt Xenona 330 sprzyja grze low-sens, ale sensor nie do końca. Lift-off Distance wynosi około 3 mm, więc nie jest jeszcze wyjątkowo wysoki, ale do poziomu myszek z LOD-em 1–2 mm trochę brakuje.
Podsumowanie
Xenon 330 to mysz, która robi wrażenie jakością wykonania, wzornictwem oraz podświetleniem RGB. Urządzenie punktuje jakością tworzyw sztucznych, świetnymi przyciskami bocznymi oraz ogólną ergonomią. Mimo praworęcznej i ergonomicznej konstrukcji z podpórką mysz pozwala na różne style gry, swobodny rozstaw palców, a także grę low-sens ze względu na niską masę. Nie brakuje także dobrych ślizgaczy, ogumowanej rolki, dwóch przycisków do zmiany dpi i funkcjonalnego oprogramowania.
Niestety sensor nie zachwyca osiągami, które są lepsze niż według specyfikacji, ale czujnik ma kilka wad – predykcję i akcelerację. To nadal dobry sensor do gier dla pojedynczego gracza, ale do tytułów sieciowych lub e-sportowych raczej się nie nadaje. Nie zachwyca także rolka, szorująca i zbyt oporna, a przydałby się także dodatkowy, czwarty ślizgacz.
Mysz robi wrażenie wzornictwem i ergonomią, jeśli to jest najważniejsze, warto wydać 89 zł. Gdy jednak bardziej liczą się osiągi, lepiej szukać alternatyw. Trochę tańsze myszy HIRO Hyperion oraz HIRO Storm z sensorem AVAGO A3050 oferują większą prędkość maksymalną, odświeżanie 1000 Hz, ale niestety jeszcze wyższy LOD. Identycznie wyceniony Genesis Krypton 400 także wypada lepiej, ma bardziej precyzyjny sensor PixArt PMW3320, ale znów gorszy LOD. Natomiast za 10 zł więcej można mieć myszki z dużo lepszymi czujnikami, czyli Steelseries Rival 105 oraz Logitech G102.
Zalety:
- solidne wykonanie;
- świetne wzornictwo;
- wysokiej jakości podświetlenie RGB;
- bardzo dobre przyciski główne;
- wysoki komfort i niska masa;
- kształt kompatybilny z różnymi chwytami i stylami gry;
- satysfakcjonujące osiągi w grach single-player.
Wady:
- przeciętny czujnik optyczny;
- sztywny kabel;
- pewne problemy z rolką;
- nieoptymalna konfiguracja ślizgaczy.
- 69,90 zł
- MYSZ GAMINGOWA HIRO HYPERION
- zapłać później z
- 67,50 zł
- Mysz gamingowa HIRO Storm optyczna, przewodowa
- zapłać później z
- 74,00 zł
- Mysz Gamingowa Hiro Storm
- zapłać później z
- 104,26 zł
- MYSZ LOGITECH G102 LIGHTSYNC - BLACK
- zyskuj do 5% z
Maciej Sas
Od najmłodszych lat związany z muzyką. Jako dziecko sprawdzał możliwości wieży Unitra oraz cierpliwość sąsiadów. Aktualnie zafascynowany słuchawkami, przenośnym i stacjonarnym audio, a także nowymi technologiami. Z wykształcenia kulturoznawca po specjalizacji dziennikarskiej. W wolnych chwilach pogrywa na gitarze i przemierza Trójmiasto na dwóch kółkach.