Dbamy o Twoją prywatność
Dzięki plikom cookies i technologiom pokrewnym oraz przetwarzaniu Twoich danych, możemy zapewnić, że dopasujemy do Ciebie wyświetlane treści.Wyrażając zgodę na przechowywanie informacji na urządzeniu końcowym lub dostęp do nich i przetwarzanie danych (w tym w obszarze profilowania, analiz rynkowych i statystycznych) sprawiasz, że łatwiej będzie odnaleźć Ci w Allegro dokładnie to, czego szukasz i potrzebujesz.Administratorem Twoich danych będzie Allegro oraz niektórzy partnerzy, z którymi współpracujemy.
Ułatwienia korzystania z naszych stron, prezentowania spersonalizowanych treści i reklam oraz ich pomiaru, tworzenia statystyk, poprawy funkcjonalności strony.Zgodę wyrażasz dobrowolnie. Możesz ją w każdym momencie wycofać lub ponowić w zakładce Ustawienia plików cookies na stronie głównej. Wycofanie zgody nie wpływa na legalność uprzedniego przetwarzania.
polityka plików cookiespolityka ochrony prywatnościTest monitora IIyama ProLite XB2483HSU – monitor bez kompromisów?
IIyama ProLite XB2483HSU to prawie 24” monitor Full HD z matrycą AMVA i podświetleniem LED. Posiada dobrą specyfikację, regulację wysokości i funkcję pivot. Matryca ma zapewnić bardzo dobrą jakość obrazu. Czy warto wydać na niego 800 zł?
Czas czytania: 10 min
Specyfikacja IIyama ProLite XB2483HSU
- model ProLite XB2483HSU-B2 (DisplayPort)
- przekątna ekranu 23,8” (60,5 cm)
- panel AMVA z podświetleniem LED
- czas reakcji 4 ms
- kontrast statyczny 3000:1
- kontrast dynamiczny 12 000 000:1 (ACR)
- jasność 250 cd/m2
- kąty widzenia w poziomie i pionie 178º, 89º prawo/lewo i 89º góra/dół
- wielkość plamki 0,275 x 0,275 mm
- rozdzielczość 1920 x 1080, 16:9
- częstotliwość pozioma 30–80 Hz, pionowa 55–75 Hz
- regulacja wysokości, odchylenia, obrotu oraz pivot
- głośniki stereo 2x 2 W
- wejścia VGA, D-SUB, DVI-D
- HUB USB, wejście 3,5 mm
- pobór mocy 26 W
- wymiary 552,5 x 381 x 230 mm
- waga 5,6 kg
Wyposażenie
Monitor pakowany jest w duże pudełko, został bezpiecznie umieszczony pomiędzy dwoma formami styropianowymi. W przegródkach znajduje się bogate okablowanie:
- kabel zasilający 1,8 m;
- kabel DisplayPort 1,7 m (z blokadami);
- kabel DVI-D 1,5 m (z filtrami ferrytowymi);
- kabel audio 1,5 m (wtyczki 3,5 mm);
- kabel USB 1,5 m (typu A, typu B).
Monitor jest więc gotowy do pracy, nie wymaga żadnych dodatkowych inwestycji. Jeśli potrzebny jest port HDMI, to należy wybrać wersję z dopiskiem B1. DisplayPort to w dzisiejszych czasach jednak lepszy wybór.
Stopa jest od razu zamontowana, wystarczy przykręcić samą podstawę. W zestawie są trzy śrubki, które pozwalają na beznarzędziowy montaż. Znajdziemy też skróconą instrukcję obsługi.
Konstrukcja i wykonanie
Producent postawił na prostą konstrukcję. Kolorystycznie dominuje matowa czerń, nie ma przekombinowanych wstawek, połyskujących ozdobników czy futurystycznych kształtów. IIyama XB2483HSU ma uniwersalny design, ale prezentuje się elegancko i profesjonalnie, monitor przypomina np. urządzenia Eizo.
Ramki są proste i płaskie. Dolna jest szersza, ma około 2,2 cm, przecina ją podłużne żłobienie, a tworzywo, z którego została wykonana, jest gęsto szczotkowane i imituje aluminium. Na środku ramki widać szare logo producenta, a na jej prawej stronie umieszczono podpisy sześciu przycisków, znajdujących się na dolnej krawędzi, oraz niewielką niebieską diodę. Pozostałe ramki są wąskie, mają po 1,1 cm. W górnym lewym rogu widnieje oznaczenie modelu. Sama powłoka ekranu jest matowa.
Na lewym boku są dwa porty USB, prawy bok pozostał pusty.
Obudowa jest zaokrąglona z tyłu, a wybrzuszona na środku – zwęża się ku bokom, które mają 1,7 cm. Z prawej strony, pod gniazdami USB jest wejście HUB USB, a konkretnie USB typu B. Poniżej widać otwór blokady Kensington. Noga została przykręcona na środku, wykorzystuje mocowanie typu VESA 100. Nad nią jest pasek gęstych otworów wentylacyjnych. Pozostałe gniazda znajdują się w dwóch wgłębieniach (można się do nich dostać od dołu), z lewej strony jest gniazdo zasilania IEC oraz wejście liniowe 3,5 mm, a z prawej strony złącze DisplayPort, DVI-D oraz analogowe D-SUB.
Sama stopa jest szeroka, na dole ma otwór na kable. Szczyt urządzenia zdobi logo producenta. Uchwyt monitora porusza się w podwójnej szynie (regulacja wysokości) z blokadą na dole. Ruch mechanizmu regulacji jest gładki, precyzyjny i działa z wyraźnym oporem. Stopa ma sześć gumowych nóżek.
Nie mam zastrzeżeń co do wykonania urządzenia. Konstrukcja jest masywna, a tworzywa sztywne i dobrze spasowane, tylko nieznacznie uginają się one pod naciskiem. Monitor nie trzeszczy, gniazda są sztywne i solidnie osadzone. Wizualnie sprzęt prezentuje się bardzo dobrze – brak połyskujących tworzyw sztucznych to zawsze zaleta. Wygląd nie jest tak efektowny, ale bez wątpienia praktyczny.
Ergonomia i użytkowanie
Na ramkach nie widać pozostających smug, tworzywa się nie palcują. Bardzo łatwo o nie zadbać, są gładkie, więc wystarczy tylko przetrzeć kurz. Monitor można bez obawy regulować, łapiąc za krawędzie, tworzywa nie będą się odginać.
Urządzenie stoi bardzo stabilnie, metalowa stopa jest ciężka i masywna, idealnie przylega do biurka i nie przesuwa się przez przypadek. Zajmuje dosyć dużą powierzchnię, ale ma około 1,5 cm grubości i jest płaska, nie zabierze zatem wiele przestrzeni roboczej do pracy lub nauki, nawet na małych biurkach.
System regulacji daje bardzo dużo możliwości – można dostosować wysokość od 38,5 cm do 51,6 cm, licząc od blatu do górnej krawędzi monitora. Można odchylić sprzęt o 22º w górę i 5º w dół, a także na 45º na boki. Ekran da się obrócić do pionu, monitor okręca się o 90º w prawą stronę. Wtedy również działa regulacja na boki i odchylenia. Pod względem ergonomicznym urządzenie prezentuje się więc wzorowo. Tyczy się to także matowej matrycy (to pełny mat), refleksy są zminimalizowane, da się pracować także z oknem za plecami, choć w takim wypadku widoczność lekko się pogorszy.
Obsługa monitora jest prosta. Przyciski znalazły się na dolnej krawędzi. Są wąskie, niezbyt przyjemne w dotyku, ale za to wyraźnie wyczuwalne. Jest ich aż sześć, a niektóre mają więcej niż jedną funkcję. AUTO odpowiada za wybór wejść – jego pojedyncze wciśnięcie samoczynnie wyszukuje sygnał, zaś przytrzymanie pozwala manualnie zmienić wejście. EXIT służy do wyjścia z menu i cofania, a przytrzymanie przycisku daje dostęp do trzech trybów redukcji niebieskiego światła. Strzałka w lewo przewija menu, a jej wciśnięcie daje dostęp do trybu ECO. Strzałka w prawo również przewija, a użyta poza menu ustawień włącza regulację głośności. ENTER otwiera konfigurację OSD i zatwierdza operacje. Niebieska dioda ma dosyć ostre światło, ale jest niewielka i nie powinna przeszkadzać w nocy.
OSD to białe czcionki na niebieskim tle. Panel szybko się wyłącza, a ilość konfiguracji nie zachwyca. Można dostosować jasność i kontrast, wybrać kilka ustawionych profili (nie ma sRGB) czy dostosować temperaturę barwową (6500K, 7500K, 9300K oraz ustawienia ręczne). Do wyboru jest także zaawansowany kontrast ACR, ustawienia ostrości, jak również trójstopniowa opcja overdrive, która minimalizuje opóźnienia – poziom 3 jest świetny do gier. Niestety zabrakło ustawień gammy, zaawansowanego trybu oszczędzania energii i rozbudowanej konfiguracji barw. Monitor daje więc spore możliwości ustawień ergonomicznych, ale odbywa się to kosztem ilości opcji regulacji obrazu.
Głośniki stereo są przeciętne, dźwięk dociera z tyłu monitora. Brzmienie jest lekko przytłumione, ale nadal czytelne – wystarczy do podstawowego użytku, ale nie ma co spodziewać się słyszalnej stereofonii i efektownego dźwięku.
Obraz
Monitor sprawdziłem w zestawie z kartą graficzną MSI GeForce GTX 970 Gaming 4.
Jakość obrazu jest bardzo dobra. Zastosowany panel AMVA można pomylić z IPS, a technologia ma wiele korzyści znanych z paneli TN, np. dosyć niski czas reakcji oraz kąty widzenia niczym z IPS. To wyższy kontrast i mocniejsza czerń niż na urządzeniach z IPS-em, ale mniej nasycone barwy.
Temperatura barwowa jest naturalna, wydaje się odpowiednia nawet bez korzystania z dodatkowych trybów minimalizowania światła niebieskiego i ręcznej konfiguracji kolorów. Nie widać specjalnego zażółcenia bieli, kolor ten nie wpada też w chłodny odcień. Czerń jest bardzo dobra – głęboka, naturalna i praktycznie nie srebrzy, da się jedynie dostrzec delikatne spłycenie koloru, gdy patrzymy od boków, pod bardzo dużym kątem. Kontrast jest wysoki, wspomaga go mocne podświetlenie – nie zabraknie jasności nawet podczas słonecznego dnia, a minimalny poziom podświetlenia dobrze spisuje się nocą. Na pochwałę zasługuje także równomierność tego efektu, nie widać ewidentnego wyciekania światła w rogach lub przy krawędziach ekranu. Monitor świetnie sprawdzi się do oglądania filmów, czarna tapeta również nie będzie psuła humoru. Pozostałe kolory są nasycone, żywe, ale jeszcze nie tak mocne jak w matrycach IPS. Za to kąty widzenia praktycznie nie ustępują panelom IPS – są bardzo dobre od góry i dołu, a także od boków. Obraz jest ostry, wyraźny, matowa powłoka nie pogarsza czytelności. Właściwie ograniczone możliwości konfiguracji przestają być wadą, gdyż ustawienia kontrastu i jasności wystarczą do podstawowego, a nawet półprofesjonalnego użytku. Gamma jest bardzo dobra, bez problemu można wydzielić odcienie szarości od bieli.
Czas reakcji podany przez producenta to 4 ms. Matryca jest rzeczywiście szybka, ale da się zaobserwować lekkie smużenie i minimalny ghosting. Warto skorzystać z trzeciego profilu overdrive – opóźnienia mogą być większe, ale dla mnie nie były wyczuwalne, a smużenie i ghosting się minimalizują. W grach monitor sprawdzał się wzorowo: Counter-Strike: Global Offensive, GTA V czy Wiedźmin 3 oferowały obraz ostry jak brzytwa, który nie rozmazywał się przy szybkich ruchach myszką czy dynamicznych scenach.
W specyfikacji możemy wyczytać, iż częstotliwość odświeżenia to 75 Hz, ale trzeba mieć na uwadze, że to parametr dla niższych rozdzielczości i proporcji 4:3 lub 5:4. Dla rozdzielczości Full HD monitor ma 60 Hz i nie udało się go podkręcić do 75 Hz. Maksymalnie w programie CRU udało mi się ustawić 65 Hz – nie było efektu przeskakiwania klatek, dzięki czemu gry utrzymywały płynne 65 kl./s z synchronizacją pionową. Nie jest to duży wzrost, ale może się przydać w sieciowych strzelankach FPS.
Podsumowanie
IIyama ProLite XB2483HSU to bez wątpienia bardzo dobry monitor. Ma wiele mocnych stron, do których należą przede wszystkim uniwersalny design i bardzo dobra ergonomia uzyskana dzięki dużym możliwościom regulacji. Monitor oferuje opcję pivot, można go zamontować na uchwycie (VESA 100). Jakość obrazu jest bardzo dobra, kąty widzenia dorównują tym z paneli IPS, a czas reakcji jest bliski matrycom TN. To świetny wybór zarówno do filmów, jak i gier.
Panel sterowania nie daje jednak wielu możliwości konfiguracji, fani precyzyjnej kalibracji mogą być zawiedzeni – konieczne może być skorzystanie z ustawień obrazu karty graficznej. Jednak nie trzeba wiele robić, by cieszyć się świetnym obrazem. Wystarczy dostosować jasność i odpowiednio do naszych preferencji ustawić tryb overdrive w grach.
Monitor nie jest najtańszy, kosztuje około 800 zł. Jednak dzięki matrycy AMVA oraz świetnej stopie warty jest zakupu. Gdy potrzeba jednak portu HDMI, należy wybrać model z dopiskiem B1. Jeśli rozbudowana noga monitora nie jest potrzebna, to model X24HSU można mieć za około 650 zł.
Zalety: bogate okablowanie; bardzo dobre wykonanie; wzorowa ergonomia; uniwersalny wygląd; matowa matryca o bardzo dobrych parametrach (jasność, kolory, kąty widzenia); niski czas reakcji w grach.
Wady: małe możliwości kalibracji obrazu; przeciętne głośniki; 75 Hz nieobsługiwane w Full HD.
Maciej Sas
Od najmłodszych lat związany z muzyką. Jako dziecko sprawdzał możliwości wieży Unitra oraz cierpliwość sąsiadów. Aktualnie zafascynowany słuchawkami, przenośnym i stacjonarnym audio, a także nowymi technologiami. Z wykształcenia kulturoznawca po specjalizacji dziennikarskiej. W wolnych chwilach pogrywa na gitarze i przemierza Trójmiasto na dwóch kółkach.