Top 10 narzędzi do warsztatu
Serwisowanie samochodu to poważne zadanie. Związane jest bezpośrednio z naszym bezpieczeństwem na drogach, dlatego wymaga fachowego podejścia. Potrzebne są do tego nie tylko profesjonalizm i wiedza…
Zakup samochodu używanego zawsze wiąże się z ryzykiem. Rynek przepełniony jest egzemplarzami powypadkowymi, a co gorsze sprzedający ukrywają ten fakt przed kupującymi. Wielkim ułatwieniem przy oględzinach auta z drugiej ręki jest miernik grubości lakieru. Sprawdziłem więc miernik lakieru polskiej firmy Blue Technology.
Czas czytania: 5 min
BlueTechnology w swojej ofercie ma kilka linii produktowych. Najwyższa to seria profesjonalna Expert, kolejną stanowi seria „P-13”. Przetestowałem najwyższy model z linii produktowej P-13-S-AL. Jego cena detaliczna oscyluje w granicach 439 zł.
W zestawie otrzymujemy oczywiście miernik grubości lakieru Blue Technology P-13-S-AL, instrukcję w języku polskim, pokrowiec, 2 baterie LR3-1,5V oraz dwie płytki wzorcowo-kalibracyjne: stalową i aluminiową.
Samo urządzenie wykonano bardzo solidnie. Bez problemu zniesie długie lata użytkowania, nawet w warsztatowych warunkach. Sonda kulkowa, którą dokonujemy pomiaru, znajduje się na osiemdziesięciocentymetrowym przewodzie. Ułatwia to mierzenie grubości lakieru w trudno dostępnych miejscach. Jest to bardzo istotne, ale o tym, dlaczego, napiszę w dalszej części testu.
Pod wyświetlaczem umieszczono trzy przyciski. Pierwszy służy do włączania miernika. Drugi, oznaczony literą „F”, odpowiada za możliwość wyboru rozdzielczości pomiaru (1 µm lub 10 µm), ustawienia podświetlenia, dźwięku oraz funkcji HOLD. Wszystko dokładnie rozpisane jest w instrukcji. Ostatnim włączymy diodę LED. Generuje ona na tyle mocne światło, że umożliwia oświetlenie zakamarków pod maską, pomiędzy błotnikami czy w innych ciemnych zakątkach karoserii. Pomocna będzie także w ocenie stanu lakieru pod względem zarysowań.
Dlaczego tak ważne jest w mojej opinii, aby miernik lakieru posiadał kulkową sondę? Otóż mierząc powłokę lakierniczą, najbardziej należy skupić się na tych elementach karoserii, których nie da się wymienić, czyli progach, słupkach, dachu oraz tylnych błotnikach. Najczęściej znajdziemy na nich szpachlę, jeżeli samochód miał naprawę blacharską. Tylko sonda kulkowa pozwala na dokonanie precyzyjnego pomiaru na progach i słupkach, które mają wiele krzywizn, załamań oraz stref obłych. Zwykłą płaską sondą nie będziemy w stanie tego zrobić. W przypadku, kiedy powyższe części karoserii są szpachlowane, oznacza to, że samochód musiał mieć poważną kolizję i najprawdopodobniej zostały naruszone elementy konstrukcyjne pojazdu. Kupno takiego samochodu może stanowić zagrożenie dla życia. Dlatego tak ważne jest niezwykle wnikliwe sprawdzenie całego pojazdu miernikiem lakieru, a w szczególności wyżej wymienionych fragmentów.
Poza powyższym, sonda kulkowa pozwala wyeliminować błędy pomiarowe, jakie wynikają z niedokładnego przyłożenia jej do lakieru.
Używanie miernika grubości lakieru BlueTechnology jest banalnie proste. Należy go włączyć i od razu można rozpocząć sprawdzanie grubości powłoki lakierniczej. Na uwagę zasługuje rozdzielczość pomiaru – to tylko 1µm. Dzięki temu otrzymujemy bardzo precyzyjny wynik.
Każdorazowo przed pomiarem samochodu warto skalibrować miernik. Służą do tego dołączone dwie płytki wzorcowe, stalowa oraz aluminiowa. P-13-S-AL po przyłożeniu sondy do karoserii sam wykrywa rodzaj stali, o czym informuje na ekranie. Stal sygnalizowana jest symbolem FE, a aluminium symbolem AL.
Wyświetlacz dodatkowo sugeruje kolorem podświetlenia, czy lakier jest oryginalny (podświetlenie zielone), powtórnie malowany (podświetlenie pomarańczowe) oraz czy w danym miejscu jest szpachla (podświetlenie czerwone). Jest to przydatne dla osób, które nie mają wiedzy na temat tego, jaka powinna być grubość oryginalnego lakieru. W każdym modelu może się ona zresztą różnić.
Miernik lakieru Blue Technology P-13-S-AL skierowany jest zarówno do profesjonalnego użytku w warsztacie, jak i indywidualnego. Co prawda jego cena nie jest najniższa jak na tego typu urządzenie, ale za to oferuje bardzo dokładny pomiar na stali i aluminium (coraz więcej nowych samochodów ma elementy aluminiowe) oraz sondę kulkową. Koszt zakupu takiego testera może zwrócić się niezwykle szybko, gdy dzięki niemu odkryjemy powypadkową przeszłość auta, które chcieliśmy kupić. Chyba warto, prawda?
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu