Na tylnej ściance Denona, oprócz oczywistych gniazd głośnikowych, znajdziemy też analogowe wejście RCA, dwa wejścia cyfrowe optyczne (obsługują sygnał w jakości do 192 kHz/24 bit) i wyjście dla opcjonalnego subwoofera. Nie mogło również zabraknąć gniazda dla tradycyjnej anteny FM, którą znajdziemy w zestawie.

Co nowego, oprócz odświeżonego designu i łączności Bluetooth, znajdziemy w DM-41? Producent wylicza: nowy obwód wzmacniacza o mocy 2 x 30 W, w którym zastosowano m.in. skrócone ścieżki sygnału mające wyeliminować dodatkowe zakłócenia, odseparowane obwody analogowe i cyfrowe i uziemiony sygnał precyzyjny. Użyto też dedykowanego modułu wzmacniającego do słuchawek.
Dołączone do zestawu kolumny wyposażono w 12-centymetrowe głośniki nisko-średniotonowe oraz 2,5 cm przetworniki wysokotonowe z miękką kopułką. Jakość wykonania kolumn SC-M41, podobnie jak mikrowieży, jest wysoka. Kolumny są dostępne kolorach czarnym i „wood”.

Brzmienie
Zestaw Denona gra muzykalnie, całkiem dynamicznie i z obecnym, ale niekoniecznie nisko schodzącym basem. Brzmienie japońskiej mikrowieży nie należy do jasnych i męczących, ale też i zbyt dokładnych. Analityczność grania poświęcono właśnie na rzecz ogólnego ocieplenia brzmienia, nadaniu mu większej muzykalności. I nic dziwnego, bo system Denona nie został stworzony dla audiofilów, którzy w skupieniu przed nim zasiądą i będą bardzo dokładnie wsłuchiwać się w muzyczne niuanse. Nie znaczy to, że Denon audiofilów nie zadowoli – docenią oni właśnie tę charakterystykę brzmienia, która dobrze sprawdzi się w salonie. Dostarczy raczej muzykę towarzyszącą nam w codziennych czynnościach, służącą czasem do tego, by zatańczyć, ale nie do tego, aby wnikliwie słuchać w audiofilski sposób.

Ciekawa jest faktura brzmienia – raczej ciepła, nasączona, z przyjemną przestrzenią. Nie ma tu mowy o tandetnym, nachalnym dźwięku, który możemy znaleźć w tańszych mikrowieżach. Denon pozwala muzyce grać swobodnie. To mikrowieża z tradycyjnymi kolumnami, więc nie powali nas ona bardzo niskim i głębokim basem czy ogromną dynamiką. Nie znaczy to, że Denon nie zagra na potrzeby imprezy – bo jest w stanie to zrobić. Brzmieniu nie brakuje werwy, a bas jest obecny. Zestaw DM-41 z głośnikami SC-M41 wydają się być świetnie do siebie dobrane i zapewniają kawałek porządnego brzmienia za sensowne pieniądze. W porównaniu do popularnych głośników bezprzewodowych, w których brzmienie sterowane jest mikroprocesorami, Denon zapewnia dużą naturalność muzyki i z pewnością nie daje się urządzeniom nowego typu zapędzić w róg.

Podsumowanie
Byłoby dziwne, gdyby Denon coś zepsuł w kolejnej odsłonie swojej mikrowieży z tak dobrą historią. Producent nie obniżył jakości swojego produktu, ale ewidentnie go usprawnił. DM-41 wygląda jeszcze lepiej niż poprzednicy, jest nadal dobrze wykonany i przyjemnie się z niego korzysta. Usprawnienia „pod maską” przyniosły wymierne korzyści w postaci poprawionego brzmienia, a dołączone do zestawu kolumny są o niebo lepsze niż te, które kupiłem lata temu w zestawie z modelem DM-38. Słowem, postęp istnieje. Jeśli szukacie mikrosystemu do salonu czy sypialni – to jeden z najważniejszych kandydatów.