Opisywany Dell wygląda dobrze oraz uniwersalnie. Wątpliwości budzą jednak jakość zastosowanych materiałów oraz ich spasowanie. Niestety obudowa ugina się pod naciskiem, choć można uznać, że odbywa się to w granicach normy. Gorzej jest z klawiaturą, została ona wpięta w kilku punktach i nie trzyma się idealnie; czasami potrafi się wypiąć, lekko odstaje tuż przy klawiszach funkcyjnych i momentami trzeszczy podczas pisania. Matryca na środku również się wygina, co powoduje falowanie ekranu. Na szczęście same zawiasy pracują sztywno.
Jak na 15,6 cala, Inspiron 5559 jest też duży i ciężki. To raczej domowy, mobilny komputer multimedialny niż sprzęt do plecaka lub torby. Jest on stosunkowo chudy (23 mm), ale waży prawie 2,5 kg, czyli tyle, ile niektóre lekkie, 17-calowe laptopy.
Wyświetlacz

Zastosowano matową matrycę IPS Full HD z interfejsem dotykowym. Kąty widzenia są wzorowe, a podświetlenie bardzo jasne zarówno na poziomie maksymalnym, jak i odpowiednio delikatne na minimalnym. Kolory wyglądają bardzo naturalnie, są żywe i nasycone – ekran nie smuży w grach. Czerń jest przyjemnie głęboka, biel lekko ocieplona, a podświetlenie wyświetlacza równe. Powłoka matrycy jest gładka. Mimo że jest ona matowa, to sama tafla niestety połyskuje, przez co refleksy są wyraźnie widoczne. Cóż, nie ma co się spodziewać matowości niczym z laptopów biznesowych (choćby Delli z serii Vostro czy Latitude), opisywanemu Inspironowi blisko do matryc typu glossy. Odbicia mogą przeszkadzać podczas pracy, dlatego trzeba odpowiednio ustawić laptopa. Praca na zewnątrz może być nieprzyjemna, nawet mimo jasnego podświetlenia.
Interfejs dotykowy sprawuje się nieźle. Palec przyjemnie ślizga się po matrycy, chociaż ta potrafi się czasami pod nim ugiąć (widać lekkie falowanie obrazu). Precyzja jest wystarczająca do trybu kafelkowego w Windows 8.1 lub tabletowego w Windows 10. W trybie tradycyjnego pulpitu jest już przeciętnie i czasami trudno trafić w elementy znajdujące się tuż przy krawędziach lub w rogach.
Klawiatura i gładzik

Układ klawiatury jest dość standardowy, posiada wydzielony blok numeryczny. Górny rząd klawiszy jest mniejszy, a kursory mają zmieniony kształt, przez co odróżniają się od innych guzików i łatwo wyczuć je pod palcami. Klawiatura pracuje bardzo cicho, a klawisze są średnio twarde i mają wyraźny skok. Generalnie pisanie należy do wygodnych. Należy jednak wspomnieć o braku podświetlenia – jedynie Caps Lock wyposażony jest w białą diodę.
Touchpad jest duży. Łatwo wyczuć jego krańce, ma szorstką powłokę, ale jest ona przyjemna w dotyku. Przyciski zostały zintegrowane, niestety pracują nieprzyjemnie, klik jest wolny, twardy i nierówny. Zdecydowanie lepiej skorzystać z myszki.
System operacyjny
Egzemplarz testowy wyposażony był jeszcze w Windowsa 8.1. Oczywiście możliwa jest jego aktualizacja, ale w sklepie sprzęt będzie mieć już preinstalowanego Windowsa 10. Jest tu kilka fabrycznie zainstalowanych i działających w tle dodatkowych aplikacji od producenta, m.in. narzędzia odzyskiwania i programy zabezpieczające. Pracę Inspirona zwalnia też mocno obiciążający antywirus McAfee, którego na szczęście łatwo zamienić na inny. Dobrze, że nie zainstalowano śmieciowych aplikacji czy innych niepotrzebnych dodatków.
Bateria
Producent obiecuje do 7,5 h pracy na baterii. Być może jest to osiągalne bez Wi-Fi, przy minimalnej jasności ekranu i z aktywnym trybem oszczędzania energii, ale w praktyce Inspiron 5559 osiąga 3–4 godziny na baterii ze średnią jasnością podświetlenia, w trakcie surfowania przez Wi-Fi lub oglądania filmów. To nadal przyzwoity czas pracy, co jest w dużej mierze zasługą niskonapięciowego procesora.
Wydajność i kultura pracy
Mimo obecności procesora z rodziny i7 trzeba pamiętać, że nie jest to pełna, czterordzeniowa jednostka, ale model przeznaczony raczej do ultrabooków. To dwurdzeniowy układ z technologią Hyper-Threading, o taktowaniu 2,5 GHz z trybem turbo do 3,1 GHz. Podczas testów procesor nie rozpędzał się do 3,1 GHz, lecz zatrzymywał na poziomie 2,6 GHz, na szczęście bez efektu tzw. throttlingu. Temperatura wyniosła maksymalnie 74ºC przy pełnym obciążeniu, a w praktyce zazwyczaj nie przekraczała 70ºC. Z kartą graficzną jest również nieźle – jej temperatura oscyluje w granicach 75ºC. Obudowa z lewej strony nagrzewa się do zaledwie 37ºC, ale już na dole, w okolicach wylotu chłodzenia, mamy 53ºC, lepiej więc podczas grania nie trzymać laptopa na kolanach.
Inspiron 5559 pracuje cicho. Dysk szumi, ale nie irytuje klikaniem głowicy. Układ chłodzenia działa praktycznie cały czas na tym samym poziomie tj. cicho. Laptop nie jest niesłyszalny, ale z pewnością nie przeszkadza. Wentylator rozkręca się tylko podczas gier, ale i tak jego kultura pracy pozostaje wysoka.
Procesor to i tak wydajna jednostka. System startuje szybko, programy uruchamiają się błyskawicznie, a całość pracuje płynnie (o ile korzysta się z podstawowych programów). Niestety ograniczeniem układu jest dysk HDD – im więcej operacji naraz, tym gorzej. Najlepszym wyborem będzie Inspiron z dyskiem SSD, zdecydowanie odradzam konfigurację z pojedynczymi dyskami mechanicznymi. W testowanej wersji zamontowany był dysk WD Blue 1 TB 5400 RPM, który w teście HD Tune osiąga średnią prędkość 85 MB/s. Zdarza się, że dysk ogranicza procesor w wielozadaniowości, wczytywaniu wielu aplikacji jednocześnie i pobieraniu plików w tle, w efekcie czego komputer „muli”. SSD to zatem konieczność, by w pełni wykorzystać potencjał opisywanego Della.
Inspiron 5559 nada się do prostszych i starszych gier. Dedykowana karta graficzna AMD R5 M335 z 4 GB to niezbyt wydajny układ, ale sprawdzi się z grami 3D RealSense, gdzie kontrolerem stają się dłonie. Laptop poradzi sobie też z prostszymi strzelankami sieciowymi np. Counter-Strike: GO, grami RTS lub MMO, jednak lepiej nie przesadzać z jakością grafiki. Większe i nowsze gry będą wymagać zmniejszenia detali, a często też obniżenia rozdzielczości do 1600 x 900 lub jeszcze niższej.
Wbudowane głośniki brzmią czysto, niskie tony są słyszalne, nie zabraknie też głośności. Dobrze sprawdzą się w filmach i grach, nie trzeba koniecznie korzystać ze słuchawek czy dodatkowego sprzętu.
Podsumowanie
Dell Inspiron 15 5559 to sprzęt nie bez wad. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że w niezłej cenie oferuje całkiem sporo. To w końcu wysoka wydajność, świetna dotykowa matryca IPS Full HD oraz sporo RAM-u. Narzekać można na spasowanie elementów, miękkie tworzywa, ale w tej półce cenowej to właściwie standard. Klawiatura może śmiało służyć do pisania, a ekran ucieszy oko w filmach i lżejszych grach.
Warto jednak wybrać wersję z dyskiem SSD, bowiem HDD potrafi „przymulić” i spowolnić wydajność szybkiego procesora Core i7. Nie ma też co liczyć na wyjątkowo długi czas pracy na baterii, ale pod tym względem i tak jest nieźle. W przypadku laptopa do gier, warto zainteresować się raczej Inspironem 15 7559, który ma znacznie lepszą grafikę (GeForce GTX960), ale kosztuje o około 1000 zł więcej.