Czy można zrobić coś z wełny, nie mając żadnych narzędzi i jednocześnie nie potrafiąc robić na drutach i szydełku? Wydaje się to niemożliwe, a jednak istnieje technika, za pomocą której można własnoręcznie z wełny wyczarować niebanalne rzeczy!
Czas czytania: 4 min
Dziennikarka zajmująca się pisaniem i redagowaniem tekstów o jedzeniu, gotowaniu, dietach i zdrowym stylu życia. Współpracowała z magazynami wnętrzarskimi, parentigowymi i sportowymi. Była redaktor naczelna miesięczników „Superlinia” i „Żyjmy dłużej”, które zajmowały się promocją zdrowego stylu życia. Prowadzi rubryki kulinarne w kilku pismach. Nie boi się eksperymentów i z ciekawością testuje różne sprzęty kuchenne.
Arm knitting, bo tak nazywa się ta metoda, to najprościej mówiąc dzierganie na własnych rękach. Jest ona bardzo prosta i szybka, a przy tym efektowna. Idealna dla tych, którzy nie mają pojęcia o dzierganiu i nigdy nie mieli w rękach drutów, a mimo to marzą o własnoręcznie zrobionym szaliku, kominie lub pledzie.
Do robótek przy użyciu rąk, tak jak i tradycyjnym dzierganiu niezbędna jest włóczka. O ile jednak za pomocą drutów lub szydełka jej grubość i rozmiar drutów bądź szydełka są ściśle ze sobą powiązane, o tyle w metodzie arm knitting używa się wyłącznie grubej włóczki. Wtedy możemy być pewni, że efekt końcowy będzie zadowalający, a dzierganie przyjemne. Grubość włóczki ma też wpływ na szybkość, z jaką przybywa gotowej pracy. Im grubsza przędza, tym szybciej skończymy dzieło. Jeśli nabierze się trochę wprawy, wystarczy 20 minut na zrobienie komina, a około godziny na pled. Skąd jednak wziąć grubą przędzę? Po pierwsze można kupić jak najgrubszą włóczkę. Idealnie na tego rodzaju wyroby nadaje się wełna czesankowa. Jej motki są ciężkie, a nić grubością bardziej przypomina linę niż włóczkę. Jeśli jednak ktoś ma w domu duży zapas cienkiej włóczki, może sam zrobić grubą przędzę. Wystarczy połączyć ze sobą kilka nitek w jedną. Trudniejsza i bardziej pracochłonna wydaje się metoda wydziergana grubszej włóczki za pomocą palców jednej ręki. Ta metoda nazywa się finger knitting i można z niej korzystać nie tylko do „pogrubiania” przędzy, ale też do robienia szalików, kominów czy szali. Powstałe w ten sposób paski można dowolnie zszywać, by uzyskać pożądany kształt. Instruktaż, jak dziergać na palcach, bez problemu można znaleźć w Internecie. Uzyskanie grubej włóczki do dziergania pledów może wprawdzie zająć kilka wieczorów, ale efekt wart jest wysiłku, tym bardziej że ta metoda wcale nie jest trudna i szybko nabiera się wprawy. Nie wymaga też specjalnego skupienia, więc podczas pracy można oglądać telewizję. Do dziergania na rękach nadają się też inne materiały, np. grubsze sznurki, tasiemki, paski pociętej bawełny i wiele innych.
z kurierem z kurierem z kurierem z kurierem z kurierem z kurierem z kurierem z kurierem z kurierem z kurierem z kurierem z kurierem z kurierem z kurierem z kurierem z kurierem z kurierem z kurieremTechnika arm knitting wydaje się stworzona dla zabieganych. Piękny, ciepły koc może być zrobiony praktycznie w godzinę, co przy żmudnym i czasochłonnym robieniu na drutach lub szydełku wydaje się chwilą. Oczywiście najlepiej zacząć od rzeczy najprostszych, czyli przytulnego koca na łóżko, dywanika do łazienki czy ciepłego komina. W Internecie można znaleźć mnóstwo filmów, jak szybko opanować tę technikę dziergania. Osobom, które już wcześniej miały do czynienia z robieniem na drutach, zrozumienie idei metody arm knitting wyda się prostsze, bo ogólna zasada jest bardzo podobna. Na jedną rękę narzucamy potrzebną liczbę oczek, a potem odpowiednio przeciągając włóczkę, przekładamy na drugą. W tej metodzie „drutami” są nasze ręce.
Ponieważ rzeczy wykonane metodą arm knitting są niezwykle efektowne, pokochali ją projektanci wnętrz. Za sprawą tej techniki można szybko ocieplić sypialnię lub zmienić wystrój pokoju. Dywaniki, legowiska dla domowych pupili, narzuty i kapy na łóżka i fotele, poszewki na poduszki, a nawet nietypowe obicie puf to efektowne dodatki, które pomogą niemal całkowicie odmienić i odświeżyć wnętrze. Ale ta metoda nie jest zarezerwowana wyłącznie dla fanów designerskich dodatków. Można nią wydziergać także ubrania. Od szalików, czapek i kominów aż po płaszcze, swetry, tuniki, a nawet swetry i sukienki.
z kurieremDziennikarka zajmująca się pisaniem i redagowaniem tekstów o jedzeniu, gotowaniu, dietach i zdrowym stylu życia. Współpracowała z magazynami wnętrzarskimi, parentigowymi i sportowymi. Była redaktor naczelna miesięczników „Superlinia” i „Żyjmy dłużej”, które zajmowały się promocją zdrowego stylu życia. Prowadzi rubryki kulinarne w kilku pismach. Nie boi się eksperymentów i z ciekawością testuje różne sprzęty kuchenne.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
